Policjanci z Giżycka zatrzymali mężczyznę, który ciągnął za
autem psa przywiązanego łańcuchem. Zwierzę trafiło do weterynarza, ma poranione
łapy i szyję - poinformowała warmińsko-mazurska policja. Mężczyźnie grozi do
trzech lat więzienia.
Pies, dwuletni mieszaniec, należał do córki zatrzymanego
mężczyzny. O tym, że jest wleczony za samochodem, poinformowali policję
żołnierze, którzy pracowali w pobliżu
Żołnierze sądzili, że mężczyzna ciągnie za polonezem jakiś
przedmiot. Dopiero gdy podeszli bliżej, zobaczyli, że to pies. Natychmiast
wezwali policję - powiedziała Izabela Niedźwiedzka z biura prasowego
warmińsko-mazurskiej policji.
Mężczyzna, który ciągnął za samochodem przywiązanego
łańcuchem psa, był trzeźwy. Policja zatrzymała go i prowadzi postępowanie,
które ma wyjaśnić, z jakich powodów katował zwierzę.
- Na razie sądzimy, że postępowanie w tej sprawie będzie się
toczyło pod kątem znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem -
powiedziała Niedźwiedzka. Dodała, że grożą za to trzy lata więzienia i 10-letni
zakaz posiadania zwierząt.
3 lata do wiezienia??
OdpowiedzUsuńJa bym dala dozywocie!
Jak mozna tak traktowac zwierzeta?? :C
Zawsze znajdą się wszędzie wykolejeńce :/
OdpowiedzUsuńoh, biedny psiak :c
OdpowiedzUsuńSama bym go tak pociągnęła za samochodem, ciekawe jaki był by szczęśliwy :<
+ zapraszam na mój blog
http://ploteczki-plotkareczki.blogspot.com/ <-- dopiero zaczynam
Straszne, jacy ludzie są okropni :(
OdpowiedzUsuń